Obserwatorzy

sobota, 11 lipca 2009

Skończona spódnica i nie tylko...

Niektórzy już widzieli fotki gotowej spódnicy inni jeszcze nie, więc teraz mają okazję.


Dała mi ona popalić, ale cieszę się, że udało mi się dobrnąć do końca.


Po przygodzie z innym odcieniem dokupionej włóczki straciłam zapał do tej spódnicy.


Poza tym robiłam ją akurat w najgorsze upały i zapewniem, ze siedzenie pod takim kawałem dzianiny plus ciągnących się 10 kłębków a wszystko na drucie z żyłką nie było przyjemne.


Fotki spódnicy na płasko na świeżo wypucowanym dywanie ;)


spódnica


spódnica


spódnica


spódnica


spódnica


Cieszę się, bo nowa Właścicielka napisała mi, że jest zadowolona.


Ja mam tylko obawy, że ta spódnica będzie się bardzo naciągała pod wpływem własnego ciężaru- poszedł na nią prawie kilogram włóczki :(


Robiłam ją baaaardzo długo.


Tymczasem teraz w dosłownie dwa dni ulęgła mi się szydełkowa sukieneczka.


Włoczka mięciutka w srebrnym kolorze. Nie wiem jaka, bo z odzysku.


Z sukieneczki jestem zadowolona, może figura nie taka jaka być powinna- dołem jest mnie zdecydowanie za dużo, jednak do sukienki zastrzeżeń nie mam. Tylko jedno- zmiana szydełka na grubsze z 4mm na 5mm (nie wiem co mnie podkusiło) wypadła akurat w miejscu, gdzie jestem najszersza... Mówi się trudno.


sukienka


sukienka



sukienka


sukienka


sukienka


sukienka


a na koniec powtóreczki frywolne ;)


frywolitka


frywolitka


opale


frywolitka


frywolitka


kolczyki


Na koniec miły obowiązek- bardzo dziękuję enigmie4545 za wyróżnienie mojego bloga  za- jak napisała- ciekawe pomysły, kreatywność i inspiracje :)



Dziękuję :)


Znowu mam problem jakie blogi wybrać, bo jest za dużo tych zasługującyc na wyróżnienie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz