Obserwatorzy

sobota, 19 marca 2011

Bez rewelacji.

Po reakcji na poprzednią bluzeczkę aż boję się pokazywać nową okryjbidę.


Ot, zwyczajne swetrzysko, miłe i ciepłe, ale jak w tytule- bez rewelacji.


 


40 dag Askim Nako, druty 6mm.


Gdy tę włóczkę kupowałam troszkę inaczej sobie ją wyobraziłam na podstawie fotki. No, ale tak to jest gdy kupuje się na odległość.


Optycznie inaczej ją sobie wyobrażałam, bo na dotyk- miluśka.


Dobra, pokażę co zmajstrowałam.


sweter


sweter


sweter


sweter


sweter


sweter


sweter


Z włosami nadal problem, nic nie lepiej- daję sobie jeszcze tydzień zanim obetnę. Smaruję naftą z rycyną, pokrzywą, brzozą, L-102, kupiłam dwa różne szampony przeciw wypadaniu.
Łykam wyciąg ze skrzypu, pokrzywy z drożdżami i witaminami- zobaczymy.


Spróbuję też specyfiki przez Was polecane.


 


Dla tych, którzy prosili o opis do ostatniej bluzeczki mam dobrą wiadomość- zerknijcie do komentarzy pod poprzednim wpisem.


 

poniedziałek, 14 marca 2011

Panie majster skończyłem, mogę pruć???

Bluzeczka cudem uniknęła prucia. Robiona od góry w całości, bez przymiarki, bo robiłam na drucie z żyłką 40 cm, więc bym się nie zmieściła a leniuch nie pozwolił mi na zabawę z przekładaniem oczek na coś dłuższego ;)


Miałam już całość wraz z rękawkami i pozostało tylko wykończenie dekoltu szydełkiem.


Gdy tylko pozbyłam się druta oczywiście od razu wskoczyłam w to co powstało i bleeee... efekt okropny. Szybka decyzja- pruję.


Już miałam zacząć proces niszczenia, ale pomyślałam, że tyle zrobiłam i co mi szkodzi dokończyć dodając dziwactwo wokół dekoltu.


Skończyłąm, przymierzyłam i... mało z którego ciuszka jestem tak zadowolona. Leży idealnie :)


Bluzeczka powstała w jeden dzień- goniła mnie ciekawość a poza tym wszystko miałam na krótkim drucie i nie chciałam co chwilę odkładać i patrzeć jak oczka z druta pozlatują :)))


Oryginał spodobał mi się baaardzo. Szukałam schematu, ale wszelkie linki, które trafiałąm były nieaktywne, albo schemat usunięto :(


Patrzyłam na fotkę oryginału i robiłam po swojemu.


Oryginał wygląda tak- KLIK


 


Moja wersja wygląda tak-


bluzka


bluzka


bluzka


bluzka


bluzka


bluzka


bluzka


bluzka


bluzka


bluzka


bluzka


Włóczka- Rico essentials cotton dk, 4 motki= 20 dag. Druty- 3,5mm.


Może być?


 

piątek, 11 marca 2011

Serwetkowiec- drugie podejście plus pasiak :)

Zawzięłam się na serwetkowca i zrobiłąm go po raz wtóry.


Sporo mniejszy a jednak wcale nie taki mały, mógł być węższy, ale tym samym byłby jeszcze krótszy.


Nie chciałam dorabiać ściągacza, jednak zabrakło mi pomysłu na przedłużenie tej bluzeczki i w ten oto sposób mam serwetkowca ze ściągaczem.


Czy mi się podoba- nie za bardzo, jednak trzeciego podejścia nie będzie, ot co :P


Włóczka mięciuśka- Alize Viscose Puffy fine, druty 3mm, zużyłam dwa motki.


serwetkowiec


serwetkowiec


serwetkowiec


Jednocześnie z serwetkowcem powstała szybka tunika z Rainbow Alize. Robiłam ją dookoła od góry- praca jednodniowa. Druty 6mm.


Podoba mi się. Na fotkach nie widać stopniowego przechodzenia barw :(


Tunika sama w sobie mi się podoba natomiast nie podoba mi się podkreślanie przez nią moich szerokich bioder, nie wiem czy dołu nie zmienię na mniej opinający.


tunika


tunika


tunika


tunika


tunika


tunika


tunika


tunika


Nie wiem ile włóczki poszło na tę tunikę, ale kłębek jak był wielki tak i wielkim pozostał.


Na razie nie mam pomysłu jak się z nim ożenić. Mam jeszcze  sporo tej włóczki w odcieniach oliwki i brązu.


Będę musiała w najbliższym czasie wziąć nożyce i pozbawić się upierzenia. Niedawno skróciłam włosy o około 30 cm i teraz są do pasa, jednak przez ostatnie dwa tygodnie  włosy tak intensywnie mi wyłażą, że z warkola została połowa :(


Może przedwiośnie, może hormony, może osłabienie. Spróbuję je jeszcze potraktować jakimiś smarowidłami, ale tak czy siak je podetnę i to sporo.


Nie mogę już patrzeć na kłęby włosów wyczesywane na szczotce. Od czasu do czasu zawsze tak miałam i potem po takim intensywnym "linieniu" robiły się jeszcze gęściejsze, jednak teraz już mam swoje latka i jeśli to jest hormonalne, to lepiej dmuchać na zimne.


Na głowie nie widać, żeby były przerzedzone, jednak po zapleceniu warkocz o połowę cieńszy na oko :(


Poza tym po czterdziestce głupio paradować z warkolem do zadka, czy choćby do pasa.


Wiem jedno- już nigdy takich długich nie uhoduję. Tym samym przestaję być dziewczynką (bo niestety do tej pory mam w głowię kiełbie we łbie jak nastolatka).


Garnek na łepetynę i postrzyżyny- pora dorosnąć Anulka :((((((

piątek, 4 marca 2011

Narzutka a może raczej nadziejka :)

W sumie nie wiem czy to narzutka czy bardziej nadziejka- rękawy są czyli raczej to drugie a do tego jest w kolorze nadziei, więc niech będzie, ze nadziejkę mam na grzbiecie.


Nadziejka z kwiatkiem- kwiatek to ufilcowana śliczna broszka, której autorką jest elka j. z Maranciaków.


Włóczka- Rainbow Alize, druty 6mm. Robótka z tych szybkich i przyjemnych.


Robiłam "na oko", wierząc, że tak czy siak pasować musi.


Pasy kolorów układają się w pionie, bo tak im przykazałam.


narzutka


narzutka


narzutka


narzutka


narzutka


narzutka


narzutka


narzutka


narzutka


narzutka


narzutka


narzutka


 


Nadziejka skończona, więc teraz na tapetę idzie serwetkowiec- zobaczymy co tym razem mi wyjdzie.

czwartek, 3 marca 2011

Wawrzon się zawzion, czyli powtórka z rozrywki :)

Nie tak dawno temu pokazywałam białą bluzeczkę zrobioną z Soni Light. Wyszła na mnie za duża.


Na szczęście pasuje na Mamę.


Obiecałam sobie, że zrobię ponownie taką samą dla siebie. Niestety białej Soni już nie dostałam a szkoda, bo po tamtej pozostał mi prawie cały motek.


Kupiłam Angorę Nako. Gryzie, ale nie przeszkadza mi to.
Biała, ale w porównaniu z Sonią wcale nie taka ta biel biała ;) 
Cieńsza od Soni, wydajniejsza- zużyłam ciut ponad 15 deko. Druty 3 mm.


Żeby nie mieć z Mamą identycznyc bluzeczek troszkę moją tym razem zmodyfikowałam.


Rękawy zrobiłam długie a nie 3/4. Ażur na rękawach leci tylko dołem. Pasy ażurowe przedzielone wypukłym wzorem. Pasów ażurowych mam tym razem cztery a nie trzy.


Jakie to szczęście, że ta za duża była z miłej Soni, gdyby to był ten żarciuch, to nie wiem co bym z bluzką zrobiła- Mama gryzących włóczek nie założy :)


Moja nowa wygląda tak-


bluzeczka


bluzka


bluzka


bluzka


bluzka


bluzka


bluzka


bluzka


bluzki


Wyżej widać wszystkie różnice między obiema wersjami :)


bluzka


bluzka


bluzka


bluzka


 


i jeszcze takie coś mi podlazło pod aparat :)))


 


kizia


 


Może jutro pokażę narzutkę z Rainbow Alize a kolejna dzierganka- o ile coś z tego wyjdzie- to będzie serwetkowiec, który obiecałam sobie powtórzyć, bo też na mnie wisiał jak na wieszaku a na Mamie leży tak-


serwetkowiec


serwetkowiec


serwetkowiec


serwetkowiec


serwetkowiec


serwetkowiec


 


Ciekawe jak mi wyjdzie nowa wersja serwetkowca. W tym była idealna długość, ale szerokość nawet jak na fason kimonowy za duża dla mnie. Niestety gdy zrobię węższy, to automatycznie będzie krótszy. Może uda mi się dołem motyw jednego liścia dodać, może coś innego wykombinuję, bo nie chciałabym ściągacza robić.


Zobaczymy, najwyżej ten kolejny serwetkowiec zostanie sprezentowany krasnoludkowi jakiemuś :)


Buziaki dla wszystkich, którzy do mnie zaglądają.


Niedługo na blogu pojawią się cukierasy do rozdania :)