Bluzeczka cudem uniknęła prucia. Robiona od góry w całości, bez przymiarki, bo robiłam na drucie z żyłką 40 cm, więc bym się nie zmieściła a leniuch nie pozwolił mi na zabawę z przekładaniem oczek na coś dłuższego ;)
Miałam już całość wraz z rękawkami i pozostało tylko wykończenie dekoltu szydełkiem.
Gdy tylko pozbyłam się druta oczywiście od razu wskoczyłam w to co powstało i bleeee... efekt okropny. Szybka decyzja- pruję.
Już miałam zacząć proces niszczenia, ale pomyślałam, że tyle zrobiłam i co mi szkodzi dokończyć dodając dziwactwo wokół dekoltu.
Skończyłąm, przymierzyłam i... mało z którego ciuszka jestem tak zadowolona. Leży idealnie :)
Bluzeczka powstała w jeden dzień- goniła mnie ciekawość a poza tym wszystko miałam na krótkim drucie i nie chciałam co chwilę odkładać i patrzeć jak oczka z druta pozlatują :)))
Oryginał spodobał mi się baaardzo. Szukałam schematu, ale wszelkie linki, które trafiałąm były nieaktywne, albo schemat usunięto :(
Patrzyłam na fotkę oryginału i robiłam po swojemu.
Oryginał wygląda tak- KLIK
Moja wersja wygląda tak-
Włóczka- Rico essentials cotton dk, 4 motki= 20 dag. Druty- 3,5mm.
Może być?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz