Obserwatorzy

sobota, 11 września 2010

Forum cd.

Najświeższe wiadomości z placu boju.


Wczoraj tuż przed 22.00 dostałam maila- treść krótka, ale pocieszająca


"Serwer jest juz online!"


Sprawdziła- faktycznie dostęp przez FTP do serwera już był, jednak maranciaki.pl jeszcze się w przeglądarce nie pojawiły.


Napisałam i dostałam odpowiedź-


"Odswieza sie dnsy i ruszy :)"


Z mojej strony czas odświeżania DNS-ów, to stan samouwielbienia serwera.


Nie wiem, co w tej chwili widzicie po wejściu na maranciaki.pl , ale ja widzę czarujący napis- Apache is functioning normally, który świadczy o tym, że nasz serwer Apache ma się dobrze.


Napisałam dziś rano kolejnego maila, żeby przekazali Apache'owi, że jest cacy i też się cieszę, że on się cieszy, ale, żeby już z tego samouwielbienia wyszedł.


Mam nadzieję, że niedługo forum się pokaże i że będzie pracowało dobrze.

Forum

Dziękuję za sympatyczne komentarze i wszystkie maile- przepraszam, że zalegam z odpowiedziami.


Kontynuacja wspomnień też będzie ;)


Teraz króciutko do wszystkich, którzy się denerwują zniknięciem forum- właśnie się dowiedziałam, że trwa przenoszenie forum.


Trzymajcie kciuki i ... do miłego ;)


Na forum wspomniałam o problemachh z pieniędzmi- wszystko się wyjaśniło (zawinił bałagan związany z zawirowaniami wokół LiveNet). Serwer mamy opłacony do 14 lutego 2011 roku.


Reszta już na forum.

piątek, 10 września 2010

Jak to drzewiej z marantą i włóczką bywało...

Muszę odreagować wszelkie ostatnie problemy związane z... (patrz poniższe wpisy), tym bardziej, że problemy się mnożą i dzielą nadal i końca nie widać...


Ucieczką niech będą wspomnienia :)


Uwaga- będę truć :)))


Kiedy zaczęła się moja przygoda z włóczką i szydełkiem- trudno powiedzieć. Widziałam jak nieraz mama coś tam dłubie siadałam obok i patrzyłam. Mama robiła niewiele szydełkiem, wolała i nadal woli haft- krzyżykowy i kaszubski.


Jednak igła mnie nigdy nie zainteresowała.


Szydełko- o wiele ciekawsze ;)


Podglądałam więc i sama nie wiem kiedy za szydełko chwyciam, z pewnością było to zanim do podstawówki poszłam.


Włóczek w domu nie było, jakaś zerówka najpodlejszego gatunku, jakieś pojedyńcze drobne kłębuszki nie wiadomo czego. Czepiałam się więc tych kłębuszków, do pierwszych próbek były jak znalazł.


W pamięci utkwiła mi szczególnie wielka ilość przeróżnych supłów, rozłażąca się włóczka itp.


Wszysto to nieźle zahartowało mnie w szydełkowych bojach.


Pierwsza banalna serwetka, wymyślonym wzorem robiona z zerówki... szok- pamiętam ją jak przez mgłę- kwadratowa i dwukolorowa jasny beżyk z brązem.


Maminych kordonków się nie tykałam :)


Potem były różne śmieszne rzeczy, takie próbki, które wzbudzały uśmiech u domowników.


Wzorem takim jak serwetka "wyczarowałam" ciuszka, dłubałam, dłubałam a ciuszek rósł dopóki kłębek się nie wyczerpał (mała byłam, więc niewiele włóczki było trzeba). Wyszło jakieś dziwo- jedno ramię odkryte, z drugiej strony rękawek w szpic sięgający łokcia :D


Weszłam w to i fajnie leżało, oczywiście nie nadawało się do pokazania komukolwiek poza najbliższą rodziną, ale ot... radosna twórczość własna.


Potem pojawiło się cosik- prawdziwa nowa włóczka kupiona przez babcię- pierwszy motek, prosto ze sklepu specjalnie do moich próbek.


Chwyciłam i... ależ to była męka- chyba Viscotex (nie wiem czy to było to, o czym myślę- skleroza) się zwało, nie pamiętam- miękkie ale strasznie sękate. Rzecz zrobiona odmawiała prucia. Prułam, ale to była męka.


Powstało kilka beretów i kolejne cudo- ciuch jakiś robiony już kilkoma kolorami od góry.


To cudo przypominało kwiat, miało kolorowe płatki i listki na białym tle- sama nauczyłam się wrabiać kolory. Zrobione poleciało od razu na długie lata do pawlacza.


Kilka lat przerwy.


Miałam osiemnaście lat i na swoje urodziny pojechałam na halę i kupiłam sobie psiaka, małego kochanego  kundelka Puszka.


Puszek uwielbiał się bawić. Po latach się gnęłam za szydełko, znalazłam jeszcze jakieś włóczkowe resztki i machnęłam... rękawiczkę, wydumanym ażurowym wzorkiem, pięciopalczastą, na ręce fajnie wyglądała, ale zrobiona z czegoś barbarzyńskiego- Puszek był w siódmym niebie, gdy ją dostał. Uwielbiał się nią bawić.


We mnie zaczęło się rodzić... coś... Zaczęłam marudzić o jakąś porządną włóczkę, chciałam zrobić jakiś sweterek, taki prawdziwy, taki dorosły i porządny.


Okazało się, że są w domu schowane dwa cuda- dużo ślicznej anilany w kolorze czerwonym, i jeszcze piękniejsze motki granatowej anilany.


Gdy to odkryłam zaczęło się suszenie głowy


- dajcie mi czerwoną...
- nic z tego zniszczysz włóczkę...
- dajcie, nie zniszczę...
- szkoda włóczki, za mało umiesz...
- spróbuję, zobaczycie, nie zniszczę..
- nie!


W tym czasie zaczęłam przeglądać jakąś książkę z różnymi wzorami szydełkowymi, zakochałam się we wzorach grubych, wypukłych, robionych słupkami/półsłupkami reliefowymi.


Któregoś dnia... dom pusty, ja sama... i myk do zakamarka i łap za czerwonego skarba i łap za knigę...


Gdy domownicy wrócili, pokazałam już pas z 50 cm szeroki i z 15 cm wysoki zrobiony sportową krateczką (Puszek przyzwyczajony, ze do tej pory wszystkie dziergotki, były jego- usiłował mi ten pasek wyrwać- fajne, biorę :)


Zachwyt w oczach domowników i decyzja - rób dalej koniecznie!


Fajnie, rób dalej... JAK?!?


Szczęście wielkie dla mnie- modne były fasony kimonowe. Złapałam jeden z moich kupnych sweterków i moją robótkę co chwilę do niego przykładałam.


Nie umiałam robić podkroju dekoltu, więc przód i tył wykończyłam na prosto, zszyłam boki szydełkiem (igły nie cierpię).


Przymierzyłam- super, ale... brak ściągaczy a ja o drutach wiedziałam tylko tyle, że ... są i nic więcej.


Kolejny szczęśliwy traf- sąsiadka dziewiarka z maszyną Modą w domu :)


Babcia pokazała jej mój sweterek- kobieta się zachwyciła i dorobiła ściągacze.


Dekolt wykończyłam warkoczykiem zrobionym szydełkiem.


Efekt wyszedł taki- (na fotce ten sweterek już staruszek i wylazły z mody ;)


sweter


Niżej, po latach, sweterk z wkładką-


sweter
Po śmierci drugiej babci, robiąc porządki (straszne takie opróżnianie domu...), znalazłam śliczną nową włóczkę w kolorze turkusowym, też anilana. Sąsiadka powiedziałą- tę włóczkę babcia kupiła niedawno dla ciebie...


Z niej powstał kolejny sweterek o identycznym fasonie, ściągacze również dorabiała sąsiadka (już ś.p.).


Zdjęcie słabe- skan zrobiony z normalnej fotki i to fotki kiepskiej jakości.


Psiak, to oczywiście Puńcio.


szydełkowy sweter


Wzór jest taki jak na tej - dużo później- zrobionej przeze mnie kamizelce-


szydełkowa kamizelka


Cały czas pamiętałam o schowanej granatowej anilanie, tym razem nie maiłam problemów i od razu dostałam ją na własność, dodatkowo dostałam też identyczną anilankę w kolorze ecru.


Nadal umiejętności słabe- nadal dekolt prosty, kimono i ściągacze- biedna sąsiadka...
Wzór- wachlarzyki reliefowe. Na zdjęciu nie widać- przód jedna połow ecru, druga granat, tył taki sam układ- dzięki temu wyszedł fajny efekt mijania się barw, szczególnie ciekawy na człowieku tkwiącym w sweterku.


kimonowy sweter


-----


Wpis się zrobił już kilometrowy, więc... cdn. ;) 
O całonocnym pruciu mojego kwiatkowego cuda z pawlacza przez... sąsiada, o wojskowych skarpetach jak dla gęsi itd. :)))


 


Pamiętam też o zabawie, do której zostałam zaproszona przez rene - może jeszcze dziś wieczorkiem coś skrobnę ;)

wtorek, 7 września 2010

Znowu forum- to nie była awaria...

Przepraszam wszystkich, którzy się denerwowali i czekali na jakąś informację odnośnie braku dostępu do forum.


Parę słów rano naskrobałam, ale w głupim miejscu- w komentarzu do ostatniego wpisu, przez to mało kto tę notkę zauważył.


Nie dodawałam nowego wpisu, bo czekałam na jakieś konkretne informacje- nie miałam pojęcia co się dzieje z serwerem.


Dopiero przed chwilą, po kolejnym telefonie sprawa się wyjaśniła...


Forum już działa- co było przyczyną jego braku zainteresowani znajdą na forum Tutaj


----------------------


Ledwie napisałam posta na forum i tę notatkę tutaj dodała a forum znowu padło. Dzwoniłam- wszystko ok, ale "chyba serwer się zawiesił, zaraz sprawdzimy..."


... za chwile to ja się zawieszę...

niedziela, 29 sierpnia 2010

Nowy adres forum

Zaczynam od paru słów do zalądających tutaj użytkowników forum- mamy już własną domenę- maranciaki.pl


Pomimo, że forum jest dostępne jeszcze tymczasowo pod znanym adresem, jednak jest już możliwość wejścia na niego z adresu


http://maranciaki.pl/forum
lub
http://forum.maranciaki.pl


Proszę, korzystajcie już teraz z tych adresów a nie będzie problemów z dostępem do forum gdy przekierują subdomenę z livenet.pl na slaskdatacenter.pl


Proszę też o podmianę linków na Waszych blogach na któryś z tych dwóch powyższych :)


Na polu robótkowym mizernie- już dość dawno zrobiona szydełkowa serwetka-


serweta

Średnica- 80cm.


Oraz też dawno wykonana bluzeczka, nigdzie nie pokazywana, bo po pierwsze fotki byle jakie- źle się czułam i nie miałam sił na więcej i lepiej. Po drugie- nie podoba mi się i czeka na poprawki, ot co ;)


bluzka


bluzka


bluzka


bluzka


czwartek, 26 sierpnia 2010

Forum Maranciaki- będzie nowy adres

Witajcie ludkowie po przerwie. Dziś króciutki wpis.


Dostałam przed chwilą wiadomość z LiveNet, że z dniem dzisiejszym ulega zmianie domena livenet.pl na slaskdatacenter.pl


Przykre, że poinformowali o tym dopiero dzisiaj- nie miałam szansy uprzedzenia na forum o tej zmianie.


Jednym słowem adres maranta.livenet.pl przestanie istnieć.


W tej chwili dostęp do forum pod starym adresem jest bardzo utrudniony. Gdy tylko przekierują naszą subdomenę i forum będzie dostępne pod nowym adresem od razu tutaj poinformuję.


Postaram się też z forum wysłać korespondencję do wszystkich użytkowników, ale z tym różnie bywa- taka masowa korespondencja często jest blokowana, traktowana jako spam.


Jakby nie było to pnad 5 tysięcy maili :(

środa, 7 lipca 2010

Powrót do szydełka czyli nowa kiecka

Zastanawiam się co mnie tak wzięło na sukienki :)


Tym razem czarna szydełkowa kieculka.


Powstała z Maxi, szydełko 1,5mm, wyszło niecałe 4 motki.


Byłabym z niej bardzo zadowolona, gdyby nie jedna głupota którą zrobiłam przy rozszerzaniu dołu sukienki. Zamiast to robić jakoś symetrycznie względem lini środkowej, to zaczęłam równo poniżej co drugiego elementu dodawać słupki, no i niestety nie wyszło to ciekawie, ale pruć ani myślę.


Do tego na fotkach widzę jak nieciekawie wygląda ten biały pasek, zdecydowanie lepiej bez niego, spróbuję jeszcze ewentualnie z czarnym paskiem.


sukienka


sukienka szydełkowa


sukienka szydełkowa


sukienka szydełkowa


sukienka szydełkowa


sukienka szydełkowa


sukienka szydełkowa


sukienka szydełkowa


sukienka szydełkowa


sukienka szydełkowa


sukienka szydełkowa


sukienka szydełkowa


Poza robótkowaniem nadal udzielam się na Pazylu . Jeśli ktoś lubi łamać sobie głowę, to zapraszam. Polecam zagadki, polecam krzyżówki- jest tam kilka mojego autorstwa.
U góry strony trzeba kliknąć w Krzyżówki i już z listy rozwijanej można sobie dowolny numer wybrać.



Moje to-


nr 8- psotka 
nr 9- psotka
nr 10- psotka
nr 11 - psotka
nr 13- zwariowana psotka tematyczna
nr 15- psotka
nr 16 - psotka
nr 17- psotka
nr 19- z przymrużeniem oka
nr 21- z przymrużeniem oka
nr 23- z przymrużeniem oka
nr 25- z przymrużeniem oka
nr 27- z przymrużeniem oka
nr 28- swatka
nr 29- swatka
nr 30- magiczna
nr 31- tematyczna z przymrużeniem oka- dom i okolice
nr 32- alternatka
nr 33- analogie


Około 20 lat temu uwielbiałam układać krzyżówki, teraz niestety nie wychodzi mi to tak fajnie :( Pamiętam jak obkładałam się stosem przeróżnych encyklopedii, słowników i tworzyłam (wtedy o komputerze nawet mi się nie śniło).


Na Pazylu są też oczywiście moje zagadki :)


nr 1117, 1138, 1160, 1177, 1191, 1200, 1216, 1233, 1249, 1261, 1273.


Oczywiście polecam wszystkie, nie tylko mojej "produkcji"- każdy znajdzie coś dla siebie ;)

niedziela, 27 czerwca 2010

Rozminęłam się z metryką :)

Co ja poradzę, że mam kiełbie we łbie???


Nic, widocznie taka już moja uroda i nie wydorośleję nigdy :S


Zmajstrowałam sukienkę, taką dla podlotka lubiącego szalone kolory.


Z braku podlotka sama się w nią przyodziałam- polubiłam ją od razu.


Tylko taka refleksja mi depcze po rozumie- wypada czy nie, bo to za niecały miesiąc 43 latka stukną- pozbyć się kiecki, czy metrykę plus dowód osobisty i inne takie wyciepnąć do kosza???


Kiecka z włóczki etamin druty 2mm- poszło 8 i pół motka, czyli niecałe 30 dag.


sukienka


sukienka



sukienka


sukienka


sukienka


sukienka


sukienka


sukienka


sukienka


sukienka


sukienka


Z poważniejszych rzeczy  powstał tylko ślubny komplecik-


frywolitka biżuteria ślubna


frywolitka biżuteria ślubna


frywolitka biżuteria ślubna


frywolitka biżuteria ślubna


Krysztalki Swarovskiego- dwa kolory.


Teraz najwyższa pora na powrót do szydełka :)


Mam pewne ambitne plany, co z nic wyjdzie, zobaczymy.


 


Dziękuję za wszystkie komentarze. Kociak z poprzedniego wpisu już jest u nowej pani :)


 

środa, 2 czerwca 2010

Zaczerpnięte z japońskich gazetek

Dziękuję za wszystkie miłe komentarze i za cierpliwe zaglądanie na bloga pomimo, że go zaniedbuję.


Kociaki- dwa najjaśniejsze już mają nowe domki, zostały zabrane w dniu, w którym zamieściłam ogłoszenie na  regionalnym portalu.


Na nowych właścicieli czeka jeszcze ta sierotka-


kociak


Aktualnie kociak ma prawie 2 miesiące, czyli najlepszy wiek do "adopcji".


Kociak czeka w Gdyni (tel. 501 971 990)


W tej chwili maluszek- rozkoszniak, pieszczoch, spryciula- wygląda tak-


kociak


kociak


Nie jestem 100% pewna płci malucha- sądząc z tego co widzę pod ogonkiem i umaszczenia raczej jest to panienka, ale głowy nie dam...


_____________________________________________________


Pora na japońskie cuda. Zapałałam miłością do dwóch modeli.


Pierwszy oryginał wygląda tak-


monique


Moja w trakcie-



Wychodziło pięknie.


Włóczka- Gucio, druty- 3mm.


Schemat jest na jeden rozmiar- bardzo duży, całość tworzy prawie kwadrat- ja bym się utopiła w tym rozmiarze.


Musiałam zrobić węższą o 12 cm tym samym tracąc na długości ok. 10 cm.


Model bardzo trudny do modyfikacji, oczywiście można go przerobić, zeby bluzeczka była dłuższa, ale nie chciało już mi się bawić, bo jak widzicie miałam już cały przód gotowy.


Dorobiłam plecy, zeszyłam, przymierzyłam- na szerokość idealnie a długość, do pępka.


Postanowiłam potem się zastanowić co z fantem zrobić, ale nie wytrzymałam i od razu zajęłam się przedłużeniem.


Zaczęłam od 4 rzędów szydełkowych, dokończyłam na drutach.


bluzka


bluzka


Rękawy już specjalnie zrobiłam krótsze, żeby też je tą fantazyjką potraktować.


Z całości jestem bardzo zadowolona.


bluzka


bluzka


bluzka


bluzka


bluzka


bluzka


bluzka


bluzka


bluzka


bluzka


Drugi model, do którego zapałałam uczuciem-


bluzka


Wzięłam włóczkę Sonię light i druty 4 i 4,5mm.


Robiło się bardzo przyjemnie, szczególnie gdy na okrągłym drucie miałam już ponad 400 oczek :)))


Po skończeniu głównego koła... sytuacja wyglądała tak (sorki za tę piżamę :))



Jakoś mało obiecująco, ale się nie przejęłam i dokończyłam dzieła.


Jestem zadowolona.


bluzka









Chciałam jeszcze coś napisać, ale widzę, że i tak przedobrzyłam, więc zmykam :)


Buziaki ;)