Obserwatorzy

środa, 26 stycznia 2011

Forum Maranciaki - odpoczywa

Króciutko napiszę.


Ostatnio na naszym Forum był sądny dzień, nalot botów próbujących wedrzeć się na konta użytkowników. Mnóstwo zablokowanych kont itd.


Kto był na forum ostatnio, ten wie.


Nie tylko Maranciaki zalała fala ataków, cierpią również inne fora.


Postanowiłam tymczasowo forum "schować", nie zamknąć, ale zwyczajnie - ukryć.


Meldunek z placu boju- aktualnie zalogowana 1 osoba- ja i zero gości!!!


Ciekawe ile czasu im zajmie wyszperanie forum...


Jakim cudem ci goście- boty mogły buszować po tematach forum i po profilach użytkowników przy zamkniętym forum dla niezalogowanych, ot zagadka.


Przed chwilą serwer ledwie dyszał, tak był strasznie przeciążony, teraz śmiga i merda ogonem.


Troszkę odpocznie serwer, forum i ja też. Jutro postanowię co dalej robić.


Wybaczcie mi tę decyzję, ale dla dobra forum, dla dobra serwera i dla mojego własnego zdrowia, bo już ostatkiem sił goniłam :(


Pozdrawiam wszystkich.

wtorek, 18 stycznia 2011

Frywolnie ;)

A jednak uzupełnię też od razu ostatnio powstałymi frywolitkami mojego blogaska.


naszyjnik frywolitkowy


naszyjnik frywolitkowy


naszyjnik frywolitkowy


frywolitkowe kolczyki ślubne


naszyjnik frywolitkowy


naszyjnik frywolitkowy


naszyjnik frywolitkowy


naszyjnik frywolitkowy


naszyjnik frywolitkowy


naszyjnik frywolitkowy


naszyjnik frywolitkowy


naszyjnik frywolitkowy


naszyjnik frywolitkowy


naszyjnik frywolitkowy


naszyjnik frywolitkowy


naszyjnik frywolitkowy


naszyjnik frywolitkowy


naszyjnik frywolitkowy


naszyjnik frywolitkowy


naszyjnik frywolitkowy


frywolitka


kolczyki frywolitkowe


kolczyki frywolitkowe


gwiazdka frywolitkowa


kolczyki frywolitkowe


kolczyki frywolitkowe


kolczyki frywolitkowe


gwiazdka frywolitkowa


naszyjnik frywolitkowy


naszyjnik frywolitkowy


frywolitka


kolczyki frywolitkowe


kolczyki


kolczyki


kolczyki


naszyjnik frywolitkowy


naszyjnik frywolitkowy


naszyjnik frywolitkowy


Ale bałagan tutaj zrobiłam :S


 


Dla tych, którzy mają dosyć mam filmik.


Opis wklejam taki, jaki dałam na forum-


Miejsce akcji- moje łóżko.
Bohaterowie- mój Dyzio i jego ogon oraz... efekt chwilowo otwartych drzwi na podwórko w postaci tego czegoś co wpadło i wskoczyło mi do wyra. To coś to bezpański kociak.
Wołam na niego Tymi - Tymianek albo Tymon - Ancymon. W każdym razie niezłe ziółko.









Zaległości

Kolejna długa przerwa od ostatniego mojego wpisu na blogu.


Wiadomo- zdrowie... jeszcze dużo przede mną.


Nie chcę pisać o naszym lecznictwie i ile trzeba mieć zdrowia, żeby  się móc kurować.


Może innym razem napiszę coś o moich przejściach.


 


Teraz chciałam bardzo przeprosić za brak życzeń światecznych i noworocznych.


U mnie w tym roku świąt nie było. Trzy osoby w domu i trzy osoby poległy na jakąś grypę.


Mnie chwyciło w wigilię i od razu z grubej rury- gorączka 39,5 i trzymała mnie taka w porywach do 39,7 przez pięć kolejnych dni. Niczym tego zbić nie mogłam.


Do tej pory słaba jestem strasznie. Do tego ciągłe bóle i przyjeżdżające pogotowie z zastrzykami, brak snu, brak apetytu.


Świąt nie było, o leki poprosiliśmy przez telefon firmę taksówkarską. Pojechał taksówkarz do dyżurnej apteki, kupił co trzeba i przywiózł. Raczej przyniósł, bo zima tak się zawzięła, ze całą moja ulica była nieprzejezdna.


O chleb nie było kogo poprosić. Mama zadzwoniła do sklepu, żeby odłożyli nam kilka bochenków (bo to kilka dni świąt, do tego zwierzakó sporo), powiedziała jaka sytuacja w domu. Tata z gorączką poszedł po ten chleb a kierowniczka na siłę dała tacie duży kawał sernika i makowca.


Choinki nie było. Prezentów nie było.


Do tego zasypało nas kompletnie i oblodziło jak nigdy wcześniej. Rynny zamarzły i pozatykały się całkowicie. Co z dachu miało skapać, to kapało na schodki do domu prowadzące.


Wezwana lekarka po swiętach nie dałaby rady wejść do nas. Tata słaby i chory siekierą rąbał lód ze schodów :(


Znowu recepta i znowu pomogli taksówkarze- przyjechał pan po receptę, pojechał do apteki i wrócił z lekami. Za tę całą drogę w te i we wte policzył bardzo malutko.


Teraz więc składam wszystkim odwiedzającym najserdeczniejsze życzenia Noworoczne, by ten Nowy był lepszy dla nas wszystkich :)


Pomimomproblemów zdrowotnych coś tam cały czas robiłam. Dopiero dzisiaj na forum pokazałam prace, które powstały już we wrześniu :D


Bluzeczka z Etamin, 5 motków (zabrakło z 15 cm do wszycia kawałka rękawa, ratowałam się jakimś starym kordonkiem o zbliżonym kolorze).


bluzka


bluzka


bluzka


Więcej fotek tej bluzeczki na Picasie.


Kolejne powstało grube swetrzysko z naturalnej wełny (niestety prutej i zniszczonej). Druty 9mm. Guziki tymczasowe, nie mam w domu nic odpowiedniego na razie.


zapisz


sweter


sweter


sweter


Następny powstał też cieplutki sweterek kimonowy z włóczki Rainbow Alize. Sporo mi jeszcze zostało i zieleni i brązu, więc z chęcią coś stworzę z tych włóczek.


sweter


sweter


sweter


sweter


Biała bluzeczka z Soni Light (prawie 25 dag).


Mogła by być węższa, ale i tak ją lubię ;)


bluzeczka


Przed tym światecznym choróbskiem te spodnie sięgały mi do pasa a teraz pępek na wierzchu a i to chciały niżej lecieć- co chwilę je musiałam łapać :))))


bluzka


bluzka


bluzka


bluzka


Niebieska bluzka z lidlowej włóczki Sportimo.


Kimonowa, obszerna. Robótka serwetkowa, na okrągło. Chciałam dłuższy, zebym nie musiałą dołem dorabiać, to oczywiście automatycznie mam i szeroki.


Mama przymierzyła- leży idealnie i już jest w maminej szafie :)


bluzka


bluzka


bluzka


bluzka


Pora na szydełko. Malutko- kapelusik. Pasuje do płaszcza w odcieniach szarości.


kapelusz


Fotki robione słabą kamerką internetową.


kapelusz


kapelusz


kapelusz


kapelusz


kapelusz


kapelusz


kapelusz


kapelusz


kapelusz


kapelusz


kapelusz


kapelusz


kapelusz


Uffff... tak starszanie tego dużo tu napchałam, że nowości frywolitkowe zostawię na kolejny wpis.


Do rozpoczętych na blogu wspomnień, oczywiście również powrócę, bo lubię wspominać ;)


Pozdrawiam wszystkich serdecznie.


Mam obawy, ze nikt już tutaj nie zagląda, wcale bym się nie zdziwiła :))