Obserwatorzy

czwartek, 11 października 2012

Drobiazgi

Siedzę sobie jak ta myszka pod miotłą i niewiele robię.


Robótkowo niewiele. Powstało zaledwie kilka drobiazgów. 


Frywolitkowy komplecik -


frywolitkowy komplet ślubny


frywolitkowy komplet ślubny


frywolitkowy komplet ślubny


frywolitkowy komplet ślubny


Jesienny komplet -


 frywolitkowa biżuteria


frywolitkowa biżuteria


frywolitkowa biżuteria


frywolitkowa biżuteria


Grubaski-


frywolitkowa biżuteria


frywolitkowa biżuteria


frywolitkowa biżuteria


frywolitkowa biżuteria


frywolitkowa biżuteria


frywolitkowa biżuteria


 


frywolitkowa biżuteria

Skromna zakładka -


frywolitkowa zakładka 


zakładka frywolitka


Mieszkanko dla komórki -


szydełkowe etui na komórkę


szydełkowe etui na komórkę


Kolczyki szydełkowo - frywolitkowo - druciane.
Strasznie kombinowane, ale dostałam zadanie wykonania kolczyków podobnych do tych na fotce po lewej stronie. Górny kwiatuszek z perełkami to frywolitka wykonana złotą nicią.


 


 kolczyki

Kolejne bojowe zadanie - wykonanie dwóch męskich bransoletek koralikowych na podstawie fotki. Bransoletki wyszły tak (koraliki Toho 15/0) -


bransoletki koralikowe


bransoletki


bransoletki


bransoletki


To chyba wszystko.
Cóż poza tym? Ano fajtłapa jestem i musiałam lizać "rany" po nieszczęśliwym wykopertnięciu się na prostej drodze.


Ran nie było, ale sińce i owszem :)))


Pokazywałam moje robótki a teraz pokażę piękne wzory, które powstały na moich odnóżach :P


Wzorki cyknęłam już po ponad tygodniu od wywrotki, więc i opuchlizna na stopie już była malutka i część siniaków zniknęło a reszta zmieniła kolor.


nogi


Ta prawa stopa z drugiej strony prezentowała się tak -


stopa


W tej chwili - miesiąc po wywrotce, już wszystkie sińce zeszły, jedynie jeszcze na stopie jest siniak i trochę boli śródstopie przy stąpaniu, ale w zasadzie już jest wszystko dobrze.


Miałam ogromne szczęście, że się nie połamałam. Najgorzej dokuczała skręcona stopa i nadgarstek, bo padając podparłam się ręką. 


W każdym razie widać, że nerki mi już nie dokuczają i trochę się ruszam (choć w wyrku chyba  byłam bezpieczniejsza :)))).


Ogromnie dziękuję za wszystkie komentarze. Bardzo miło mi je czytać.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz