Medaliony czekają na rękawy. Postanowiłam nie zmieniać tego modelu, robię zgodnie z opisem. Jedynie rękawy będą dłuższe.
W międzyczasie nabrałam ochoty na melanże.
Kupiłam troszkę dziwacznych włóczek i właśnie z jednej z tych nowych włóczek w ciągu dwóch dni ulągł mi się pelikan :)
Włóczka- Astragan. Robótka powstała błyskawicznie, bo robiłam na drutach 9mm.
Sweterek jest tak milusi, mięciuchny, że nie chce mi się go ściągać :)
Troszkę się bałam, czy zamówiona ilość wystarczy na golfik. Zamówiłam pół kilo. Starczyło bez problemów i jeszcze zostało 10dag.
Patrząc na te fotki stwierdziłam, że dorobię jeszcze jakieś wykończenie, żeby sweterek był trochę dłuższy.
Początkowo bałam się rozpędzać z wielkością, bo chciałam, zeby mi włóczki starczyło.
Po przedłużeniu wygląda tak-
Z tyłu kołnierz jest dość krótki-
... z przodu dłuuuuuuuugiiiiii
Na niektórych fotkach w moich uszach dyndają bakalianki ;)
Mam nadzieję, że tym razem nie dam się już ponieść nowej włóczce i skończę wreszcie te medaliony...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz