Melduję posłusznie, że skończyłam kolejny ślubny naszyjnik frywolitkowy ;)
Oczywiście nie musi być ślubny
Kończąc go udało mi się dziabnąć szydełkiem pod paznokieć, szydełko cieniuśkie więc weszło jak w masło, tyle że mój paluch to nie masło niestety
Projekt całkowicie mój własny, wykonanie również.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz