Obserwatorzy

środa, 17 września 2008

Pożegnanie lata- druty poszły w ruch.

Zauroczona wersją Manon wykonaną przez Kath i przy Jej pomocy usiłuję i ja zmierzyć się z tym modelem.

Sama jestem ciekawa jak mi to wyjdzie. Podoba mi się sposób wykonania tego sweterka- lubię rzeczy nietypowe.

Póki co, to najciekawsze już za mną.

sweter Manon

sweter Manon

Robię go z mieszanki anilany z wełną, którą kiedyś kupiłam w Lidlu.

W tej chwili już jestem troszkę wyżej niż widać na fotce.

Niestety chyba będę musiała zrobić przerwę na dwa dni, obiecałam komuś wyplątać frywolny naszyjnik. Jak tylko przyczłapią do mnie koraliki to druciki idą w odstawkę.

Trochę się martwię szerokością tej dolnej części sweterka- mogłaby być o 3-5cm mniejsza.

Dla głupich kilku centymetrów nie chce mi się tego pruć. Liczę na to, że po dorobieniu górnej części całość "jakoś" się ułoży. Jeśli nie, to wtedy będę się martwić ;)
W tej chwili toto leży na mnie idealnie na styk, ale bez naciągania, a chyba ładniej leżałoby gdyby troszkę trzeba naciągnąć, gdyby właśnie te ze cztery centymetry brakowało.

Poza tym nie wiem czy ten model będzie pasował do mojej sylwetki. Na Kasi leży idealnie, ale też dziewczyna jest super zgrabna a u mnie z proporcjami różnie bywa

No nic, wracam do ściubolenia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz