Zatęskniłam za latem i za szydełkiem :)
Powstała bluzeczka motylkowa z trójkątnych elementów. Pomimo sporej ilości elementów, robótka szybko rosła.
Fotki nie pokazują prawdziwego koloru, gdy je robiłam było w domu dość ciemno, więc cykałam przy sztucznym świetle, jednak bez lampy błyskowej.
Motylka zrobiłam z Maxi, szydełkiem 1,5mm i wyszło mi 25dag.
Kolor nici w rzeczywistości jest taki-
Bluzeczka wyszła tak-
Tak się zastanawiam czy nie dorobić jeszcze jednego rzędu elementów dołem, nici mam i korci mnie, żeby bluzkę ciut przedłużyć, jak myślicie?
Jakoś tą robótką nie udało mi się lata przywołać, wręcz przeciwnie- Gdynia zasypana śniegiem.
Jakby tego było mało to w nocy była zwariowana burza- grzmiało, błyskało, co chwilę wichura zawiewała piekielnie i do tego grad kilka razy walił w okna a wszystko to powtarzało się kilka razy i trwało bardzo krótko może z minutę.
Kompletna cisza i spokój i nagle silny poryw wiatru aż okna trzeszczały i gradobicie przez pare sekund i znowu kompletna cisza i tak kilka razy. Kilka razy błysk taki, że nawet przez zamknięte powieki oślepiał.
Jakoś ta pogoda oszalała, nie pamietam, żebym kiedyś widziała burzę przy tej ilości śniegu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz