Obserwatorzy

wtorek, 11 listopada 2008

Serwetkowy golfik w nowym wydaniu ;)

Rękawy przerobione, zwyczajnie i bez wodotrysków :)
Takie chciałam zrobić od początku i w końcu mam, to co chciałam. Włóczkę wykorzystałam do ostatniego centymetra.


Mnie ta wersja lepiej odpowiada.


Fotki zwariowane- słońce raziło w ślipia niezależnie czy ustawiłam się przodem, bokiem, czy tyłem :))) Wiatr szarpał mnie za czuprynę. Sąsiedzka kotka- Penelopa domagała się pieszczot i gdy przykucnęłam, to od razu mi na kolanach lądowała dziabiąc z rozkoszy pazurkami poprzez moje portki. Na dodatek jak zwykle zapomniałam o kapciach ;)


golf


golf


golf


golf


golf


golf


golf


golf


golf


golf


golf


Wiem, ze tam gzie jest Pena, to sweterka praktycznie nie widać, ale musiałam ją tu wrzucić, żeby choć cokolwiek ładnego pokazać :))))


I jak może tak być??? Ja już nie potrafię obiektywnie na niego spojrzeć :(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz